W czasach, kiedy producenci prześcigają się w jak najszybszym kręceniu kolejnych części, wprowadzając modę na realizowanie dwóch filmów jednocześnie, czwarta część "Szklanej pułapki" udowadnia,
W czasach, kiedy producenci prześcigają się w jak najszybszym kręceniu kolejnych części, wprowadzając modę na realizowanie dwóch filmów jednocześnie, czwarta część "Szklanej pułapki" udowadnia, że czasem warto jest poczekać. Pierwsze trzy części powstały w ciągu siedmiu lat i pod koniec widoczne już było zmęczenie materiału. Len Wiseman i spółka wtłoczyli w serię nową siłę, dzięki której widzowie dostali to, czego się spodziewali: akcję, humor i czystą rozrywkę. A wcale tak być nie musiało. Nic dobrego nie zapowiadało nazwisko reżysera. O ile "Underworld" było jeszcze niezłym filmem, o tyle jego kontynuacja nadawała się tylko na śmietnik. Niewiele lepsze resume ma scenarzysta Mark Bomback: wcześniej napisał tekst do "Godsend", o którym wszyscy, łącznie z twórcami woleliby raczej zapomnieć. Wszystko zatem wskazywało, że "Szklana pułapka 4.0" będzie filmem równie tragicznym, co zdecydowana większość sequeli obarczonych numerem cztery. Ku memu wielkiemu zdumieniu film okazał się produkcją dynamiczną, w której zachowały się wszystkie najlepsze elementy poprzednich obrazów serii. Tak, McClane jest starszy, ale w jego przypadku wiek nic nie zmienia. Jego cechą szczególną było to, że zawsze pozostawał człowieczkiem przeciętnym, który walkę ze złoczyńcami przypłacał kontuzjami. Tak jest i tutaj. Bohaterski policjant i tym razem wyjdzie z przygody zakrwawiony i poturbowany. Bardzo dobrym pomysłem było dodanie mu młodszego współtowarzysza (słowo 'partner' jakoś nie bardzo tu pasuje). Jest to oczywiście stary jak świat chwyt, dzięki któremu mamy dodatkową dynamikę, a także wiele scen humorystycznych. Justin Long okazuje się świetnym uzupełnieniem Willisa. Atrakcyjna Maggie Q i wredny Timothy Olyphant dopełniają całości przewidywalnej, a mimo to zabawnej dla widza. "Szklana pułapka 4.0" to klasyczne kino akcji pełne efektów specjalnych, nagłych zmian, zabawnych gagów i imponujących pościgów. Wiseman i spółka wykorzystali klasyczne już dziś standardy gatunku wprowadzone do kina w latach 90-tych przez takich twórców jak Michael Bay ("Twierdza") czy John Woo ("Bez twarzy"). Dzięki temu w najnowszej części nie ma ani śladu anachroniczności, jaka często zdarza się w sequelach zbyt mocno zapatrzonych w przeszłość serii. Warto też wspomnieć o powtarzającym się w każdej części "Szklanej pułapki" rozrachunku z syndromem 'uratowanej księżniczki'. We wszystkich filmach McClane ma problemy rodzinne. Wraz z rozwojem akcji i kolejnymi bohaterskimi wyczynami policjanta, całe zło w relacjach gdzieś znika tak, że na koniec dostajemy scenę godzenia się zwaśnionych stron. Jednak początek kolejnego filmu pokazuje, że kiedy McClane przestaje być herosem, a znów przekształca się w zwykłego policjanta, problemy powracają, a wręcz narastają. Tak stracił żonę, a na początku czwartego filmu okazuje się, że stracił również kontakt ze swoimi dziećmi. Ciekawe czy tak samo będzie w części piątej (jeśli oczywiście w ogóle ona powstanie). Polskie wydanie DVD zawiera pełną wersję filmu z zachowaniem oryginalnego formatu obrazu 2.40:1. Format dźwięku to 5.1 dla wersji oryginalnej i niestety tylko 2.0 dla wersji z polskim lektorem. Na szczęście mamy napisy po polsku, zatem można w pełni wykorzystać posiadane głośniki słuchając angielskiej ścieżki dźwiękowej. Jako fan dodatków, które dla mnie są najważniejszym uzasadnieniem istnienia płyt DVD, z zadowoleniem przyjąłem fakt wzbogacenia nimi polskiego wydania "Szklanej pułapki 4.0". Przede wszystkim godny polecenia jest komentarz reżysera Lena Wisemana, Bruce'a Willisa oraz montażysty. Dzielą się oni licznymi ciekawostkami z produkcji. Dzięki temu widz może się dowiedzieć, dlaczego Justin Long nie jest synem McClane'a albo co robi końcowa sekwencja w samym środku filmu. Mamy też zabawne scenki z planu bardzo fajnie zmontowane w atrakcyjny klip. Są też wydłużone wersje niektórych sekwencji oraz sceny usunięte i inne dodatki. Prawdziwi fani "Szklanej pułapki 4.0" powinni czuć się usatysfakcjonowani.
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu